Morele - nie tylko dla tych, co na diecie!
Działają zasadotwórczo, dopieszczają naszą wątrobę, pęcherzyk żółciowy, działają rewitalizująco na skórę, poprawiają jej
kolor, dbają o oczy i naszą figurę. I jak tu ich nie kochać?! Uchodzą za gorszą
wersję dorodnych brzoskwiń i dla mnie jest to ocena niesprawiedliwa. Uwielbiam
ich smak, szczególnie tych niedojrzałych. Są soczyste, słodkie, takie ”aksamitne”
w smaku a dzięki dużej ilości beta karotenu cieszą przepięknym kolorem. I
właśnie w nalewce postanowiłam „zamknąć” ten kolor.
Składniki:
1 kg moreli, 500g cukru, 1 l 45% wódki, 1 szklanka
spirytusu.
Do słoja wrzucamy kilogram dojrzałych moreli, przekrojonych
na pół i pozbawionych pestek. Zasypujemy cukrem. Wódkę łączymy ze spirytusem i wlewamy
do owoców. Dobrze zamykamy i odstawiamy, na słońce, na okres 3 tygodni.
Należy pamiętać aby od czasu do czasu wstrząsać słojem(
cukier musi się rozpuścić).
Po tym czasie nalewkę zlewamy i filtrujemy przez bibułkę
filtracyjną. Rozlewamy do butelek i odstawiamy na tydzień aby dojrzała.