Miłośnicy grzybobrania tęsknie wyglądają początku jesieni.
Deszcz i ciepła pogoda stwarzają idealne warunki do rozwoju grzybów, a lasy
zapełniają się smakowitymi borowikami, koźlakami, kurkami, prawdziwkami czy maślakami.
Grzybiarze przeczesują lasy szukając najpiękniejszych okazów, a potem zamykają
je w słoikach, aby cieszyły oczy zimą. Mężu nazbierał podgrzybków, więc zamarynowałam je według przepisu, który towarzyszy mi od
dzieciństwa. Zalewa jest bardzo łagodna i nie przypadnie do gustu zwolennikom
ostrych, kwaśnych marynat. To propozycja dla tych, którzy cenią łagodność i
delikatność. Zimą mama robiła sałatkę z marynowanych grzybów. Odcedzała je z zalewy,
odsączała na sicie, a następnie dodawała drobno pokrojoną cebulkę, świeżo
zmielony czarny pieprz, sól i olej. Składniki dokładnie mieszała i wstawiała do
lodówki na 3 godziny aby się zmacerowały. Pychota! A jeszcze lepsze następnego
dnia.
Składniki:
Grzyby ( borowiki, koźlaki, maślaki, podgrzybki, opieńki ), ziarna czarnego pieprzu, ziarenka ziela
angielskiego, listki laurowe, nasiona gorczycy.
Zalewa:
6 szklanek wody, 1 szklanka octu 10%, 3 łyżki cukru, 1 ½
łyżki soli
( niejodowanej ).
Grzyby oczyszczamy z mchu, igliwia i ziemi. Bardzo
skutecznym do tego przyrządem jest zwykły pędzelek, chyba, że posiadamy
specjalny nożyk do grzybów, który zaopatrzony w wykonaną
z polipropylenu szczoteczkę, pozwoli w łatwy sposób oczyścić kapelusz oraz
trzonek grzyba. Dzięki niemu grzyby są czyste i nie trzymamy
ich długo pod wodą. Po oczyszczeniu, płuczemy na sicie i przekładamy do garnka. Grzyby
gotujemy na średnim ogniu, w dużej ilości wody, z odrobiną soli. Ja zawsze
gotuję w dwóch wodach. Kiedy woda zaczyna wrzeć i zabarwi się na brązowo (
kapelusze puszą kolor ), wylewam ją i gotuję grzyby w nowej wodzie. Wpływa to pozytywnie
na kolor grzybów. Po 15 minutach są gotowe ( hartuję zimną wodą ). Składniki
zalewy zagotowujemy. Do słoików wrzucamy przyprawy, układamy grzyby i zalewamy
zalewą. Nie upychamy grzybów „na ciasno”, zalewa musi mieć miejsce, aby dotrzeć
do wszystkich kapeluszy ( inaczej grzyby mogą pleśnieć ). Słoiki zamykamy i
pasteryzujemy
w 90 C.