czwartek, 18 września 2014

Zimowa sałatka kwaszona



Przepis pochodzi z wycinków z gazet ( niestety nie pamiętam dokładnego źródła ), zmniejszyłam tylko ilość soli, ponieważ w przepisie źródłowym jest jej aż 6 łyżek a dla mnie to zdecydowanie za dużo. Sałatka króluje u nas już 5 sezon. Właściwie od niej zaczęła się moja przygoda z kwaszonymi sałatkami na zimę. Kolorowa, chrupiąca, pełna witamin. Serdecznie polecam!




Składniki:

1 kg ogórków gruntowych, ½ kg marchewki, 1/2 kg czerwonej papryki, ½ kg cebuli ( można zastąpić część cebuli porem ), 2 łyżki miodu naturalnego wielokwiatowego, 3 łyżki soli kamiennej niejodowanej, 1 łyżeczka suszonego estragonu, 4 ząbki czosnku, 5 rozdrobnionych ziaren pieprzu, 1 listek laurowy ( rozkruszony ).



Marchew, cebulę oraz paprykę oczyszczamy i szatkujemy. Ogórki kroimy w cienkie plasterki. Warzywa wkładamy do miski, dodajemy miód, sól, utłuczony pieprz, rozdrobniony estragon i listek laurowy oraz obrany i posiekany czosnek. Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do kamiennego garnka lub szklanego słoja. Warzywa ubijamy, przykrywamy talerzykiem i obciążamy. Naczynie przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w temperaturze pokojowej na 3-5 dni ( w zależności o jaki stopień ukwaszenia nam chodzi ). Sałatkę rozkładamy do słoików, zalewamy wytworzonym sokiem, słoiki zamykamy i pasteryzujemy ok. 20 min w 80 C.




poniedziałek, 15 września 2014

Papryka marynowana z miodem



Kolejny przepis z mojego rodzinnego domu.  Mama robiła trzy rodzaje papryki: kwaszoną, paprykę marynowaną z olejem i właśnie taką z miodem. Papryka z tego przepisu wychodzi twarda, sprężysta i bardzo chrupiąca ( chyba, że ktoś będzie za długo pasteryzował, wtedy nawet ona zmięknie ;-) ) a zalewa jest idealnie wyważona. Przepis ma już ćwierć wieku, ale nie szukam innego bo jest doskonały i nie wymaga żadnych poprawek.



Składniki:

Czerwona, pomarańczowa lub żółta papryka, ziarenka ziela angielskiego, listki laurowe, biała gorczyca.

Zalewa:

4 szklanki wody, 1 szklanka octu 10%, 1 szklanka cukru, 2 łyżki naturalnego miodu, 2 łyżki soli niejodowanej.


Umytą i osuszoną paprykę pozbawiamy gniazd nasiennych i kroimy w paski lub na kawałki. Do słoików wrzucamy gorczycę , listki laurowe i ziele ( na litrowy słoik: ½ łyżeczki gorczycy, 3 listki laurowe, 5 ziarenek ziela angielskiego ) i układamy kawałki papryki. Składniki zalewy przekładamy do rondla, zagotowujemy i gorącą marynatą zalewamy paprykę. Słoiki pasteryzujemy.




sobota, 13 września 2014

Melisówka

Do melisówki nadają się miody: wielokwiatowy, lipowy, malinowy i akacjowy. Są łagodne w smaku, a więc nie będą dominowały w nalewce i nie przytłoczą aromatu cytryny i muszkatu. Nalewka ma piękny bursztynowy kolor i orzeźwiający bukiet. Dominuje woń cytryny, zaraz za nią odzywa się przyjemnie korzenny aromat muszkatu i delikatny zapach miodu.
Melisa zawiera dużo olejku eterycznego, który działa uspokajająco, pomaga w nerwicy żołądka, w dolegliwościach jelitowych ( rozkurcza, działa żółciopędnie ) oraz poprawia trawienie.


Składniki:

1 szklanka zielonych listków melisy ( upchanych- użyłam 15 dag ), 15 listków mięty, kawałek kory cynamonu ( 3-4 cm ), szczypta kwiatu muszkatołowego ( użyłam 2 kwiatów ), sok i otarta skórka z 1 cytryny, 1 szklanka jasnego miodu, 2 łyżki cukru, 500 ml spirytusu 96%, 375 ml wody ( 1 ½ szklanki ).


Wodę zagotowujemy z cukrem, wrzucamy cynamon ( w kawałku ), listki mięty i melisy, dokładnie mieszamy aby wszystkie listki się sparzyły, przykrywamy i na maleńkim ogniu trzymamy 15 minut. Zioła mają parzyć się powoli, nie mogą się gotować. Rondel zdejmujemy z ognia i napar odstawiamy do wystudzenia ( pod przykryciem ). Wystudzony napar przecedzamy a melisę dokładnie odciskamy i całość filtrujemy. Z wyszorowanej i wyparzonej cytryny ścieramy skórkę i wyciskamy sok ( pestki wyrzucamy ). Przefiltrowany napar łączymy z sokiem i skórką cytrynową, przelewamy do szklanego słoja i dodajemy miód. Wszystko dokładnie mieszamy, wsypujemy rozgniecione w moździerzu płatki kwiatu muszkatołowego ( jeśli nie mamy, możemy użyć świeżo zmielonej gałki muszkatołowej ) i spirytus. Ponownie dokładnie mieszamy, słój szczelnie zamykamy i odstawiamy w ciepłe miejsce ( temperatura pokojowa ) na 2 tygodnie. Co 3 dni lekko potrząsamy słojem. Nastaw przefiltrowujemy przez gęste płótno, bibułkę filtracyjną, celulozowy filtr do kawy, bawełnianą watę lub biały papierowy ręcznik kuchenny ( bez nadruków! ) prosto do butelek. 


Butelki zamykamy, możemy zalakować i odstawiamy w ciemne, chłodne miejsce na 2 miesiące.