poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Nalewka z malin i wanilii



Nalewka malinowa ma wszechstronne działanie. Świetnie sprawdzi się gdy mamy grypę, anginę lub dopadnie nas przeziębienie. Ma działanie napotne i przeciwgorączkowe a także reguluje prace przewodu pokarmowego. Jeśli cierpimy na anemię lub mamy "rozkołatane" nerwy także możemy po nią sięgnąć.
Mówi się, że najlepszą nalewkę malinową uzyskamy z malin leśnych, niestety nie dla wszystkich te owoce są osiągalne, dlatego musimy zadowolić się gatunkami hodowlanymi. Nie powinniśmy również trzymać nalewki za długo na słońcu, bo traci piękny kolor, ale to dotyczy wszystkich nalewek. Jednym podobają się nalewki klarowne, inni nie zalecają ich filtrowania, bo tracą na walorach smakowych. Możemy np. połowę porcji przefiltrować a połowę nie i porównać smaki ;-). Najlepiej trzymać się własnego gustu i słuchać co nam podpowiada intuicja i kubki smakowe.
 



Składniki:
1kg dojrzałych malin (najlepiej leśnych), 1 litr wódki 48 % ( zrobionej ze spirytusu ), 1 szklanka wody, 15 dag cukru, laska wanilii.





Przygotowujemy wódkę 48%: 500 ml spirytusu 98% mieszamy dokładnie z 500 ml przegotowanej i przestudzonej wody.

Starajmy się malin nie płukać. Woda wpływa negatywnie na aromat i smak tych owoców. Jeśli już muszą być płukane, to najlepiej przez deszcz i to wisząc na krzaku. 
Odmierzone maliny wrzucamy do szklanego słoja, dodajemy rozkrojoną ( wzdłuż ) wanilię i wszystko zalewamy rozrobionym spirytusem. Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na 2 tygodnie. Starajmy się nie trzymać dłużej malin w alkoholu, ponieważ po tym czasie z pestek uwalnia się goryczka i wpływa negatywnie na smak nalewki.
Nastaw przecedzamy i filtrujemy przez bibułę filtracyjną, celulozowy filtr do kawy, bawełnianą watę lub papierowy ręcznik ( bez nadruków! ).
To dla tych, którzy wolą nalewkę filtrowaną, zaś zwolennicy nalewki niefiltrowanej tylko nastaw przecedzają.
Z wody i cukru gotujemy syrop i odstawiamy do przestudzenia. Nalewkę wlewamy do ostudzonego syropu i dokładnie mieszamy.
Jeśli wolimy nalewki słodsze musimy dodać więcej cukru ( około 40 dag ). Najlepiej syrop wlewać partiami i sprawdzać czy o taką słodycz nam chodzi.
Malinówkę rozlewamy do butelek i odstawiamy w ciemne i chłodne miejsce na miesiąc.













sobota, 9 sierpnia 2014

Placki serowo-cukiniowe



Sezon na cukinię trwa, możemy w pełni wykorzystać jej walory zdrowotne i podreperować nasz organizm. Po pierwsze cukinia nie kumuluje metali ciężkich, po drugie działa alkalizująco, czyli zapobiega zakwaszeniu organizmu. Do tego jest zasobna w potas czyli choć trochę wpłynie pozytywnie na nasze ciśnienie krwi i zapobiegnie zlepianiu się płytek a co za tym idzie uchroni przed zawałem, udarem mózgu i wylewem. Witaminy z grupy B podreperują nasze zszargane nerwy a karoten zwalczy chociaż część wolnych rodników tlenowych. Nie ma więc na co czekać jak tylko szaleć w kuchni z daniami z cukinii.



Składniki:

50 dag cukinii, 25 dag mąki pszennej, 15 dag sera feta ( lub bryndzy ),
2 jaja ( rozmiar M ), 1 średnia cebula, 2 łyżki oliwy, garść posiekanego koperku, sól, ½ łyżeczki proszku do pieczenia, świeżo zmielony pieprz.



Obraną cebulę drobno siekamy, mąkę przesiewamy z proszkiem do pieczenia a cukinię ścieramy na tarce o dużych oczkach. Do miski z cukinią wrzucamy cebulę, rozkruszony ser, posiekany koperek, wbijamy jaja i wlewamy oliwę. Całość doprawiamy całkiem sporą ilością pieprzu i delikatnie solimy ( uwaga, bo sery są słone! ), wsypujemy mąkę. Masę dokładnie mieszamy i odstawiamy na 10 minut. Następnie smażymy na rumiano na oleju i podajemy z kefirem, jogurtem lub dipem na bazie kefiru.