Bułki są po prostu rewelacyjne! Miąższ jest wilgotny,
treściwy. To przeciwieństwo dmuchanego, suchego pieczywa, którego pełno na
rynku. Parę lat temu kupowałam takie bułeczki w jednym ze sklepów. Niestety
sklep zlikwidowano a ja zostałam bez bułek, bez nazwy piekarni która je piekła i
bez sklepu który by je sprzedawał. Trudno było przełknąć tę gorzką pigułkę bo
bułki naprawdę były przepyszne. Na szczęście los okazał się łaskawy i przepis
odnalazłam w Internecie ;-).
Składniki:
40 dag mąki krupczatki, 10 dag mąki żytniej, 250 ml mleka, 5
dag masła, 15 g drożdży, 100 ml jogurtu greckiego, 3 łyżki oliwy, 1 łyżeczka
cukru, 1 łyżeczka soli.
W rondlu rozpuszczamy masło, dodajemy mleko, cukier i
drożdże, odstawiamy na 15 minut aby drożdże zaczęły pracować. Mąkę mieszamy z
solą, wlewamy mleko, jogurt, oliwę i wyrabiamy ciasto. Jeśli używacie mąki
żytniej typu 750 ( czyli bez otrąb ), dodajcie do ciasta garść żytnich otrąb,
jeśli używacie mąki typu 1850, 2000,
3000 nie ma takiej potrzeby. Po wyrośnięciu, dzielimy ciasto na 8 części i
formujemy bułki. Bułeczki obtaczamy w żytnich otrębach, układamy na blasze i
odstawiamy na 30 minut, do wyrośnięcia. Przed pieczeniem spryskujemy wodą i
wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 200 C, na 15 minut.