poniedziałek, 23 czerwca 2014

Jaśminówka



Kwiaty jaśminu zbieramy tylko przy dobrej pogodzie, wczesnym rankiem, po obeschnięciu rosy ( kwiaty muszą być suche ).
Ta nalewka to trunek naprawdę ekskluzywny i stylowy ale i mocny. Świetnie budzi nasze zmysły i dodaje energii. Niestety jest dość czasochłonna ze względu na czas jaki musimy poświęcić na oberwanie wszystkich płatków. Do nalewki używamy wyłącznie płatków jaśminu, żółte pręciki wyrzucamy. Alkoholowe wyciągi z jaśminowca hamują rozwój wielu bakterii ( Enterococcus faecalis, Escherichia coli, Staphylococcus ureus czy Pseudomonas aeruginosa ). Kwiaty jaśminowca wykazują działanie przeciwzapalne, antybakteryjne i przeciwzakrzepowe, obniżają cholesterol oraz ciśnienie krwi a także chronią wątrobę.



Składniki:
1 l spirytusu 70%, ½ l przegotowanej  zimnej wody, ½ słoja płatków z kwiatów jaśminu ( 25 dag ), 20 dag miodu koniczynowego ( ew. akacjowego lub wielokwiatowego ), 2 łyżki soku z cytryny.



Kwiaty jaśminu przekładamy do wyparzonego, szklanego słoja i zalewamy spirytusem. Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy na 3 tygodnie, często w tym czasie potrząsając słojem. Po 21 dniach maceracji płyn odcedzamy a płatki dokładnie wyciskamy. Zagotowujemy wodę  z miodem, odszumowujemy ( zbieramy pianę ) i odstawiamy do wystudzenia. Chłodny syrop łączymy ze świeżo wyciśniętym sokiem z cytryny, następnie łączymy z jaśminowym nalewem. Wszystko dokładnie mieszamy i odstawiamy na 2-3 dni aby się przegryzło. Po tym czasie alkohol przefiltrowujemy do butelek, zamykamy i odstawiamy w chłodne, ciemne miejsce na 3 miesiące aby nalewka dojrzała. Po roku leżakowania smakiem przypomina dobrej jakości wermut o pięknym aromacie, jaki zawdzięcza dodatkowi miodu. Nalewka spisuje się fantastycznie jako dodatek do deserów.





sobota, 7 czerwca 2014

Rogaliki z powidłami i marcepanem




Składniki:
3 szklanki mąki tortowej, 25 dag zimnego masła, 3 jaja ( M ), 3 łyżki jogurtu greckiego, 2 płaskie łyżki cukru, 32 g cukru z prawdziwą wanilią, 4 dag świeżych drożdży, szczypta soli, 1 roztrzepane jajo do smarowania.
Nadzienie:
powidła śliwkowe, marcepan.



Drożdże rozcieramy z 1 łyżką cukru. Do przesianej mąki dodajemy kawałki masła i szybki siekamy. Wlewamy drożdże, wsypujemy cukier, szczyptę soli, jogurt i wbijamy jaja. Zagniatamy gładkie i lśniące ciasto, formujemy z niego kulę, zawijamy w folię i wstawiamy na godzinę do lodówki ( możemy zagnieść ciasto wieczorem i pozostawić ciasto całą noc w lodówce ). Po wyjęciu z lodówki, ciasto kroimy na 4 części, każdą część rozwałkowujemy dość cienko ( podsypując mąką ) i dzielimy na trójkąty. Każdy trójkąt  smarujemy powidłami a na środku umieszczamy małą kulkę marcepanu. Rogaliki zwijamy, układamy na blasze i smarujemy roztrzepanym jajkiem. Pieczemy w rozgrzanym do 180 C piekarniku na złoto ( 15-20 minut ).





czwartek, 5 czerwca 2014

Nalewka z kwiatów czarnego bzu



Nalewka stymuluje odporność, działa wykrztuśnie, przeciwzapalnie i uspokajająco. Kwiaty zbieramy od połowy maja do początku czerwca. Nie zrywamy kwiatostanów, z których opadają już pierwsze kwiaty. Zbioru dokonujemy w suche dni ( nie zbieramy mokrych kwiatów ), najlepiej przed południem, po obeschnięciu rosy. Należy uważać by ich nie pognieść bo sczernieją. Po ścięciu kwiaty lekko strzepujemy, aby usunąć owady. Najlepiej kwiaty ścinać sekatorem lub nożyczkami, jeśli je obrywamy szarpiemy baldachem i otrzepujemy część pyłku. Kwiatów nie płuczemy aby nie tracić cennego pyłku.


Składniki:

50 sztuk kwiatów bzu ( całych baldachów ), 70 dag cukru, 1 pomarańcza, 2 cytryny, 2-3 limonki, 1 łyżeczka suszonego  korzenia arcydzięgla, 1 l wody, 0,75-1 l spirytusu.


Z wody i cukru gotujemy syrop i odstawiamy do przestygnięcia. Dokładnie wyszorowane i sparzone:  pomarańczę i cytryny kroimy razem ze skórką w plastry. Jeśli mają pestki, usuwamy je ponieważ nadadzą nalewce goryczy. Do wyparzonego słoja wkładamy kwiaty bzu ( pozbawione ogonków ), przekładając plasterkami cytryny i pomarańczy. Całość zalewamy syropem, słój zakręcamy i przykrywamy pergaminem, lnianą ściereczką lub czarną włókniną i stawiamy w nasłonecznionym miejscu na 10 dni. Codziennie słojem potrząsamy lub mieszamy wyparzoną łyżką i sprawdzamy czy sok nie fermentuje. Jeśli się tak dzieje, zlewamy go nie trzymając się terminu 10 dni ( i postępujemy jak niżej ).
Jeśli się nic nie dzieje, po 10 dniach, sok zlewamy do garnka przez sito wyłożone gazą ( masę odciskamy ), wlewamy spirytus, sok wyciśnięty z wyszorowanych i sparzonych limonek ( sprawdzamy czy dwie limonki nam wystarczą, jeśli nie dodajemy sok z trzeciej limonki ), dokładnie mieszamy i przelewamy do czystego słoja. Wsypujemy łyżeczkę korzenia arcydzięgla, mieszamy, zamykamy i odstawiamy na 4 tygodnie. Słój ustawiamy w ciemnym miejscu lub przykrywamy pergaminem ( ściereczką ). Co 3-4 dni wstrząsamy słojem. Następnie nalewkę przecedzamy i ponownie odstawiamy, tym razem na 2 tygodnie aby się sklarowała. Po tym czasie nalewkę zlewamy znad osadu a sam osad przefiltrowujemy przez bibułę filtracyjną ( gazę, papierowy filtr lub bawełnianą watę ) i łączymy z nalewką.
Można ją pić od razu, ale najlepsza jest po 3-4 tygodniach.