Po otwarciu butelki unosi się zapach wanilii i owoców. W smaku charakterystyczny winno-cierpki aromat jeżyn. To nalewka zdecydowana, z charakterem, „jakaś”, taki wyrób „z ikrą”. Nienachalana a jednocześnie wyrazista, smak stanowczy, pełen energii, niezaprzeczalnie jedna z faworytek u mężczyzn. Do przygotowania jeżynówki używamy tylko zdrowych, dojrzałych owoców
( jeżyny
można wcześniej zamrozić, rozluźni to strukturę owoców ). Zamiast rumu ze
sklepu możemy użyć rumu domowego ( przepis tutaj).
Oczywiście obie nalewki będą się różniły smakiem, ale obie są równie pyszne.
Domowy rum fantastycznie sprawdza się jako dodatek do aroniówki i właśnie
jeżynówki. Zmieniamy tylko proporcje alkoholi: 1,5 szklanki spirytusu, 2
szklanki wódki i 0,5 szklanki domowego rumu.
Do produkcji nalewek zaleca się używać słoi z ciemnego szkła, ale przyznam, że trudno je kupić, dlatego szkło warto przyciemnić, np. czarną włókniną. Ostre słońce wpływa negatywnie na kolor nalewek.
Do produkcji nalewek zaleca się używać słoi z ciemnego szkła, ale przyznam, że trudno je kupić, dlatego szkło warto przyciemnić, np. czarną włókniną. Ostre słońce wpływa negatywnie na kolor nalewek.
Składniki:
1 kg dojrzałych jeżyn, ½ l spirytusu 96%, 250 ml rumu 40%, 250
ml wódki 40 %
( lub ½ l wódki jeśli rezygnujemy z rumu ), ½ kg cukru, ½ l wody, ½ laski wanilii.
( lub ½ l wódki jeśli rezygnujemy z rumu ), ½ kg cukru, ½ l wody, ½ laski wanilii.
Spirytus mieszamy z rumem i wódką. Jeśli rezygnujemy z rumu,
zwiększamy ilość wódki do 500 ml. Do szklanego słoja wrzucamy jeżyny, wkładamy
rozkrojoną wanilię i wydrążony z niej miąższ, zalewamy alkoholem. Słój szczelnie zamykamy i odstawiamy w
ciepłe, słoneczne miejsce na 14 dni. Pamiętamy, aby co jakiś czas lekko
potrząsać słojem. Po 2 tygodniach z cukru i wody gotujemy syrop, studzimy i dodajemy do
nastawu. Ponownie odstawiamy na kilka dni ( ok. tygodnia ). Nalewkę zlewamy i
filtrujemy od razu lub odstawiamy na 1-2 dni, wtedy osad zbierze się na dnie
słoja. To sprawi, ze szybciej i sprawniej pójdzie nam filtrowanie, ponieważ
osad nie będzie zapychał bibułki filtracyjnej. Do filtrowania używamy lejka z
upchaną w nóżce watą bawełnianą ( wiskoza się nie nadaje ! ), bibułki
filtracyjnej, papierowych ręczników kuchennych ( bez nadruków! ), lub
papierowych filtrów do kawy. Nalewkę filtrujemy prosto do butelek, zamykamy i
jeśli mamy taką możliwość wynosimy w chłodne, ciemne miejsce na 4 miesiące. To
teoria, bo niektórzy nalewki owocowe piją już po 2-4 tygodniach.