środa, 17 lipca 2013

Baba serowo-cytrynowa





Składniki: 
25 dag mąki, 15 dag margaryny, 20 dag cukru, 25 dag serka homogenizowanego waniliowego, 3 jaja, kisiel cytrynowy, sok z 1 cytryny, 0,5 łyżeczki  olejku cytrynowego, cukier waniliowy, 4 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia.


Jaja ubić z cukrem, dodać miękką margarynę i zmiksować. Ciągle miksując dosypywać po łyżce mąki zmieszanej z kisielem i proszkiem do pieczenia, następnie dodać serek, cukier waniliowy, a na samym końcu olejek cytrynowy i sok z cytryny. Przełożyć ciasto do wysmarowanej tłuszczem formy. Piec 50 minut w 180’C.
Ciasto jest wilgotne, bardzo cytrynowe.

Pierniczki z żytniej mąki

Smak pierników zachwyca już grubo ponad 700 lat i pomimo, że świat poszedł do przodu, to w tym przypadku czas zatrzymał się w miejscu. 
Uwielbiam szperać w starych książkach i trafiać na przepisy pisane dawną polszczyzną. Rzecz jasna każdy musi być wypróbowany.
Dawniej pierniki były podawane po świątecznym obżarstwie na lepsze trawienie. Dekorowano nimi także choinki. Kształt pierniczków nie był przypadkowy, każdy spełniał swoją funkcję: gwiazdki- chroniły przed złem; dzwonki- odpędzały złe duchy; choinki- oznaczały nieprzerwany cykl płodności; zwierzaki- ofiary składane niegdyś bogom a okrągłe- symbolizowały słońce i radość. 
Ten staropolski przepis pochodzi z Podlasia. I rzeczywiście pierniczki świetnie działają na trawienie;-).



Składniki: 
40 dag mąki żytniej, 2 szklanki miodu, 2 łyżki czystej wódki, 1,5 opakowania przyprawy do pierników, mąka ziemniaczana.
 

Przesianą mąkę wymieszać w makutrze z przyprawą piernikową. Miód zagotować i stopniowo wlewać do mąki. Należy cały czas ucierać. Trwa to 30-40 minut. Następnie wlać wódkę i ponownie wyrobić. Ciasto przykryć i wstawić na kilka godzin do lodówki. Stolnicę wysypać  mąką ziemniaczaną, rozwałkować ciasto i wykrawać pierniczki. Smarować roztrzepanym jajem i piec 10 min w 170 C. Po wystygnięciu pierniki bardzo twardnieją i można sobie na nich „połamać zęby” ale wystarczy odłożyć je by dojrzały i już po miesiącu można delektować się ich smakiem. Dla mnie najlepsze są po 2 miesiącach. Nabierają delikatności, wybornego smaku i aromatu. Mogą być przechowywane przez dłuższy czas nie tracąc walorów smakowych. Rzecz jasna pochłonęłam połowę zanim dojrzały bo codziennie sprawdzałam czy może to już dziś;-).




Dziad bożonarodzeniowy



Ciasto: 
60 dag mąki krupczatki, sól, 12 dag masła, 10 dag cukru, 3 dag drożdży, 300 ml mleka, 3 żółtka, skórka z cytryny.
Zagnieść półtwarde ciasto, odstawić do podrośnięcia.


Nadzienie orzechowe: 
18 dag orzechów włoskich, 3 dag bułki tartej, 8 dag cukru, 100 ml mleka, cukier waniliowy.
Orzechy należy zemleć, wymieszać z bułką tartą, cukrem i cukrem waniliowym. Połączyć z wrzącym mlekiem. Najlepiej nie robić jej zbyt wcześnie bo tężeje i trudno ją rozsmarować na cieście. Dobrze kiedy jest jeszcze ciepła podczas rozprowadzania. Robię podwójną ilość masy bo dla mnie jest jej zdecydowanie za mało.
Nadzienie twarogowe: 
30 dag twarogu, 8 dag cukru, 8 dag masła, 2 dag rodzynek, 2 jaja, cukier waniliowy.
Utrzeć masło z cukrem i wanilią, dodać zmielony twaróg, żółtka i rodzynki. Pod koniec dodać pianę z białek.


Nadzienie makowe: 
 20 dag mielonego maku, 12 dag cukru, 1 dag masła, kandyzowana skórka cytrynowa, 200 ml mleka.
Sparzyć mak wrzącym mlekiem, trzykrotnie zemleć i połączyć z reszta składników.
Nadzienie powidłowe: 
20 dag powideł, rum wg upodobania.
Powidła wymieszać z odrobiną rumu.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 5 części. Rozwałkowane płaty przenosić na blachę, smarując nadzieniem: powidłowym, orzechowym, makowym, twarogowym. Ostatni płat pokroić w pasy i ułożyć na cieście kratkę. Posmarować roztrzepanym jajem. Piec 40 min w 170 C.