Przepis pochodzi z wycinków z gazet ( niestety nie pamiętam
dokładnego źródła ), zmniejszyłam tylko ilość soli, ponieważ w przepisie
źródłowym jest jej aż 6 łyżek a dla mnie to zdecydowanie za dużo. Sałatka
króluje u nas już 5 sezon. Właściwie od niej zaczęła się moja przygoda z
kwaszonymi sałatkami na zimę. Kolorowa, chrupiąca, pełna witamin. Serdecznie
polecam!
Składniki:
1 kg ogórków gruntowych, ½ kg marchewki, 1/2 kg czerwonej papryki, ½ kg cebuli ( można
zastąpić część cebuli porem ), 2 łyżki miodu naturalnego wielokwiatowego, 3
łyżki soli kamiennej niejodowanej, 1 łyżeczka suszonego estragonu, 4 ząbki czosnku, 5 rozdrobnionych
ziaren pieprzu, 1 listek laurowy ( rozkruszony ).
Marchew, cebulę oraz paprykę oczyszczamy i szatkujemy. Ogórki
kroimy w cienkie plasterki. Warzywa wkładamy do miski, dodajemy miód, sól, utłuczony
pieprz, rozdrobniony estragon i listek laurowy oraz obrany i posiekany czosnek.
Wszystko dokładnie mieszamy i przekładamy do kamiennego garnka lub szklanego
słoja. Warzywa ubijamy, przykrywamy talerzykiem i obciążamy. Naczynie
przykrywamy ściereczką i pozostawiamy w temperaturze pokojowej na 3-5 dni ( w zależności o jaki stopień
ukwaszenia nam chodzi ). Sałatkę rozkładamy do słoików, zalewamy wytworzonym sokiem, słoiki zamykamy i pasteryzujemy ok. 20 min w 80 C.