Ciasteczka są kruche, delikatne i przepięknie pachną. Są słodkie, nie wymagają więc lukrowania. Uwielbiam
je do kawy, tak cudownie chrupią. Moja chrześnica pochłania je w przeciągu kwadransa. Nie wiem jak tyle ciastek mieści się w tak małym brzuszku?!
Składniki:
22 dag mąki, 1 budyń bez cukru ( waniliowy lub śmietankowy ),12 dag zimnego masła, 10 dag cukru, 2 żółtka, 2 łyżki
mleka.
Mąkę i budyń przesiewamy na stolnicę, siekamy z zimnym masłem,
dodajemy cukier, żółtka i mleko. Szybko zagniatamy ciasto, formujemy z niego kulę, zawijamy w folię i wkładamy do lodówki. Ciasto schładzamy przynajmniej 30 minut ( najlepiej całą noc ), rozwałkowujemy i wykrawamy
dowolne kształty.
Pieczemy około 12 minut w 180 C.
Najlepiej rozwałkowywać ciasto dość cienko ponieważ ciasteczka są twarde ( coś jak herbatniki ) i w takiej postaci są najsmaczniejsze jak i najwygodniejsze w jedzeniu.
Pieczemy około 12 minut w 180 C.
Najlepiej rozwałkowywać ciasto dość cienko ponieważ ciasteczka są twarde ( coś jak herbatniki ) i w takiej postaci są najsmaczniejsze jak i najwygodniejsze w jedzeniu.
hmm. ciasta piekły się dość długo. nie zapomniałaś przypadkiem napisać o proszku do pieczenia? ;)
OdpowiedzUsuńNie, w tym przepisie go nie ma. To ciastka z gatunku herbatników. Co do długości pieczenia, to wszystko zależy od piekarnika. Podane minuty są wskazówką czysto poglądową ;-).
OdpowiedzUsuńa czemu w składnikach jest budyń a w przygotowaniu go nie wpisałaś?
OdpowiedzUsuńBo jak zwykle coś musiałam pominąć ;-). Mam ogromne zdolności do chochlikowych błędów w tekście. Cóż zrobić, taka uroda ;-). Już poprawiam i dziękuję za spostrzegawczość.
Usuń